Orych Maria. Kwiaciarnia

kwiaciarnie Marii Orych na ul.Legionów 28 mogę szczerze polecać innym, gdyź zakupione tam kompozycje zawsze zachwycają obdarowane osoby.Miła uprzejma a przede wszystkim sprawna obsługa klienta.

w/w negatywna recenzja wyraźnie pochodzi od złośliwej konkurencji. Od wielu, wielu lat jestem klientką Kwiaciarni Marii Orych i nigdy nie zawiodłam się na poziomie i jakości zakupionych przepięknych bukietów oraz wiązanek okolicznościowych. W/w KWIACIARNIA NA PRZESTRZENI LAT ZREALIZOWAŁA DLA MOJEJ RODZINY zawsze starannie wykonane bukiety. Nie sposób odnaleźć w Powiecie Wołomińskim podobny poziom artystyczny a przede wszystkim dobrą jakość kwiatów za niewielka ceną w porównaniu z warszawskimi !!!. ps. niezadowolonej pannie młodej : czytaj ("złośliwej konkurencji") życzę pogody ducha i mniej złośliwości, która szkodzi :)

Niestety nie polecam! We wrześniu w kwiaciarni Pani Orych zamówiłam bukiet ślubny. Zamawiając wybrałam się do kwiaciarni z własnym pomysłem, który niestety mi odradzono proponując wiązankę wykonaną w całości ze storczyków. Wiązanka miała być taka sama jak na zdjęciach, które mi pokazano. Jedyną różnicą miał być kolor kwiatów. W dniu ślubu zostałam nie miło zaskoczona gdy ją zobaczyłam (nie odbierałam wiązanki osobiście, odebrał ją świadek). Była to uboższa wersja wiązanki, którą zamówiłam (Panie zainkasowały tak jak było ustalone przy zamówieniu 350zł). W wiązance brakowało dużego kryształu, który miał zwisać z rączki oraz podstawy z aluminiowego drutu z perełkami (zamiast niej było coś przypominające sianko i wyglądające po prostu tandetnie). Teraz żałuję, że nie odebrałam wiązanki osobiście, bo czuję się oszukana. Panie miały do mnie nr telefonu więc mogły zadzwonić i uprzedzić o zmianach. Piszę to ku przestrodze, aby przyszłe Panie Młode nie miały takich "niespodzianek" jaką miałam ja w dniu ślubu. To wyjątkowy dzień i oby nie psuć sobie nastroju radzę wybrać inną kwiaciarnię- taką, która stara się zachęcić do siebie klienta. Na koniec dodam jeszcze, że zamawiane były także butonierki. Butonierka świadka była w porządku, ale to co dostał Młody nie wiem czy można nawet nazwać butonierką, ponieważ był to pojedynczy storczyk na cienkim druciku, którego nawet nie można było porządnie przymocować do marynarki... nie wspomnę, że po ok. 3 godzinach już do niczego się nie nadawał i musieliśmy go wyjąć. Chyba pomylono butonierkę z kwiatem do włosów :/ Uważałam tą kwiaciarnię za najlepszą w Wołominie, ale jak widać cena nie idzie w parze z jakością...

..... absolutnie nie zgadzam sie w/w opisem zapewne Pani Poczwarka posiada poczwarny jadliwy język pozbawiony jakiejkolwiek kultury osobistej a tym samym poczwarnie nie radzi sobie z akceptacją własnej osoby( tzw.zakompleksiona Poczwarka). jestem klientem tej kwiaciarnii od wielu lat i nigdy sie nie zawiodłam, wręcz przeciwnie zawsze jestem zadowolana z poziomu prac w/w kwiaciarnii. Kilka lat temu zamawiałam swoje wiązanki ślubne i byłam niezmiernie oczarowana "były cudne",każdy z gości to potwierdzał. Poczwarka zapewna ma duuuużo czasu wolnego skoro szkaluje dobre imie tej pracowni a tym samym jej uroczystośc weselna nie była udana. Mimo wszystko Pani poczwarko wszystkiego dobrego :) i prowincjonalnych tj warszawskich cen życzę. Słoneczko:)

Nie mam niestety dobrej opinii o kwiaciarni Marii Orych. Robiłam u nich swój bukiet ślubny i bardzo się zawiodłam. Ogólnie zamówiłam: bukiet dla siebie, bukiet dla świadkowej oraz przypinki dla pana młodego i dla świadka. Zapłaciłam 450 zł, czyli cena raczej warszawska. Trzy tygodnie przed dniem ślubu pojechałam do kwiaciarni i złożyłam zamówienie. Miałam ze sobą zdjęcia bukietu z który mi się podobał i które miały posłużyć za wzór. W moim bukiecie była tylko jedna mała zmiana - zamiast jednego z rodzajów białych kwiatów, miało być coś zielonego (w trakcie wizyty w pokazałam palcem dokładnie o co mi chodzi - do dziś niestety nie znam nazwy). Niestety bardzo srogo się zawiodłam.

1. Na dwa dni przed ślubem zadzwoniono do mnie że "na rynku nie ma granatowej wstążki z organzy" i proponują wybór innej (nie do przyjęcia w takim terminie bo wszystko, dosłownie wszystko było dopasowane pod ten kolor - powiedziałam że kategorycznie się nie zgadzam i mają szukać - jakoś się udało).
2. Róże w moim bukiecie zamiast śnieżnobiałych były zielonkawe, bo podobno "nie ma na polskim rynku tak białych róż jak były na zdjęciu" - moim zdaniem wątpliwe tłumaczenie, a nawet jeśli to należało mnie o tym uprzedzić przy składaniu zamówienia - nie na taki towar została zawarta umowa.
3. Zamiast puszystego zielonego zielska które wybrałam do bukietu były włożone takie zielone twarde kuleczki - tylko zjeść i się otruć z żalu - takie były brzydkie.
4. Bukiet dla panny młodej był miniaturką mojego - choć miał się składać tylko z białych róż przewiązanych wstążką i dokładnie takie zdjęcie dostarczyłam trzy tygodnie wcześniej.
5. Przypinka dla pana młodego nie była gotowa bo im się zapomniało.
6. Po przyniesieniu obu przypinek okazało się, że paniom się pomyliły bukiety do butonierki z przypinkami do klapy (prawdopodobnie dla nich to to samo) i nie było jak ich przypiąć do garnituru - na moje żądanie doczepiły do nich agrafki.

Jednym słowem - ogromna pomyłka i ogromny żal. Najadłam się naprawdę dużo nerwów w dniu ślubu przez te bukiety i byłam naprawdę wściekła że wydałam 450 zł na coś co mi się kompletnie nie podobało.

NIE POLECAM!!!